Oczywiście! Zgadzam się z P. Aldoną. Na początku reforma - tak, aby młodzież uczyłą się tego, co potrzebne i zgodne z ich zainteresowaniami. Nacisk na języki, przysposobienie obronne, technikę i rachunkowość. Przestać klepać głupie epoki na jezyku polskim i kiepskie lektury. Ograniczenie matematyki do tego, co przydaje się w życiu - jak ktoś chce całki, urojone liczny czy inne robić to od tego ma studia matematyczne. więcej informatyki. Z histori zamiast 2 miesięcy prehistorii zająć się historą współczesną - tak bardzo pomijaną w szkołąch...