Dodaj nową odpowiedź

Jestem zaniepokojona decyzjami i próbami obecnych władz miasta, które wywodzą się ze środowisk komunistycznej polski, germanizacji miasta zupełnie nie biorąc pod uwagę, że Świdnica to już nie Schwaidnitz i jako polskie miasto może i nawet musi kierować się w podejmowaniu decyzji dobrem narodu polskiego oraz zachowania polskiej kultury i polskiej historii na ziemiach odzyskanych. Tym czasem pojawiają się w mieście różne kruczki, które ucinają społeczną debatę nad dziwnymi sprawami mającymi gloryfikować Niemców oraz ich kulturę i zdobycze naukowe, zupełnie zapominając o Polakach.
Pierwszym elementem tej historii była próba przeniesienia rzeźby niemieckiej przedstawiającej mitycznego, germańskiego kowala - Willanda, na miejsce pomnika 1000 lecia Państwa Polskiego. Całe szczęście pomysł przepadł a kowal stoi w ...Centralnym Parku przypominając Polakom i ucząc mitologii germańskiej.
Kolejnym elementem jest organizowanie corocznych bitew upamiętniających przejście Dolnego Śląska pod panowanie pruskie. Następnym elementem jest samowolne przeniesienie pomnika w formie głazu pewnego znanego mordercy niemieckiego Richthofena, do miejsca gdzie kiedyś mieszkał. Hitler - morderca wszech czasów nadal pozostaje bohaterem honorowym tego miasta obok biskupa Świdnicy. Ponownie wraca teraz sprawa mordercy Richthofena. Ponoć jest to produkt gotowy do sprzedaży i ma promować miasto Świdnicę. Pewnie Anglicy dobrze odbiorą ta promocj