Ciekawy jestem w jaki sposób i czy jest to w ogóle realne jak nasi przedstawiciele władz rozwiążą sprawę parkowania aut na osiedlach mieszkaniowych. Ja mieszkam już 58 lat w bloku i przez te wszystkie lata nie przybyło miejsc parkingowych. Jak przebudowywano ulicę Rojną przy której mieszkam miejsca parkingowe zostały zlikwidowane. Samochodów przybywa co jest rzeczą normalną, płacimy podatki ale o posiadaczach samochodów się zapomina. Nadmienię że dla osób niepełno sprawnych oznaczenie i przygotowanie miejsca parkingowego to rzecz wręcz nie realna.