Media, bracie, muszą z czegoś żyć.
Reklamodawcy uciekają do internetu, a z kolei autorzy "artykułów" na portalach nie są już raczej dziennikarzami z wykształcenia (może to i dobrze, patrząc na np. Lisa Witalisa) tylko "kopyrajterami". Nie potrafią nieraz sklecić 10 zdań z sensem.
Z drugiej strony wiem od dziennikarki dużej stacji tv, że głównym zadaniem mediów jest - nie informowanie, o nie - tylko wzbudzanie emocji. Czyli tego, co najsilniejsze w ludziach, nieważne, pozytywne czy negatywne. Syndrom teleekspresu - po 15 minutach emocji i - przeważnie - złych wiadomości ma się dosyć.